Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwo być prorokiem

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Na sondażowe pytanie, czy grozi nam wojna, większość Polaków odpowiedziała, że tak. Stało się tak mimo uspokajającego tonu mediów i naszego poczucia, ze jeśli coś nie dzieje się na Ukrainie to jest daleeeko od nas.

Oczywiście nie będzie wojny z powodu zestrzelenia przez Turków rosyjskiego Su-24. Tuż po katastrofie było jasne, ze im groźniej Władimir Putin marszczy czoło, tym więcej (na szczęście) w reakcji Kremla będzie teatru.

Syria dla Putina staje się problemem. Atak na Donbas w 2014 roku był po to, by przykryć aneksję Krymu. Nie udało się osiągnąć celów, nie powstała żadna Noworosja, a Rosjanie wpadli we własne sidła - będą się przez lata musieli użerać z rebeliantami i jeszcze dołożą do ich interesu. Rosyjscy obywatele ciągle nie widzą wielkiej Rosji wracającej na pozycję światowego gracza, a propozycja ta miała być przecież zamiast pełnego talerza, bo zachodnie sankcje jednak trochę zadziałały. Więc by „przykryć” Donbas Władimir Putin posłał wojsko do Syrii: na lądzie zielone ludziki, w powietrzu kilkadziesiąt samolotów, plus wielki lotniskowiec Moskwa. Interwencja w Syrii miała być „małą wojenką”.

Celem było osłanianie al-Assada, który gwarantuje Rosji utrzymanie baz wojskowych na Bliskim Wschodzie. Chodziło też o podwyższenie cen ropy: każda wojna na Bliskim Wschodzie sprzyja temu celowi, a Rosji jak niczego potrzeba dzisiaj, by więcej zarabiać na surowcach energetycznych. Jednak wojna w Syrii wciąga jak bagno. Okazuje się, ze udało się już prawie przekonać bliskowschodnich wrogów syryjskiego dyktatora: Arabię Saudyjską, Katar i Kuwejt, by dali szansę negocjacjom z Assadem: wypowiedzi polityków tych krajów były ostatnio łagodniejsze. Jednak trafiła kosa na kamień i Turcja ani myśli grać w rosyjskim scenariuszu. Oznacza to, że także Syria nie przyniesie Rosji łatwego zwycięstwa.

Papież Franciszek mówi, że wojna światowa już trwa: w sercach ludzi, wzroście liczby konfliktów i ofiar wojen na całej ziemi, trwają też procesy, z których każdy może być iskrą, która jak strzały ze Schlezwig-Holstein wejdzie do historii jako ta, która podpaliła świat. Kto wie czy po następnym zestrzelonym Su nie będzie poważniejszych kłopotów? Czy kolejnym razem NATO udzieli wsparcia Turcji, która od dawna należy do Paktu i zacznie się konflikt z Rosją czy też NATO zignoruje Turcję pokazując, ze nie zawsze staje za swoimi członkami. Dla Polski każdy z tych scenariuszy jest zły. Jeden z amerykańskich przyjaciół mawia, że z Polakami jest zawsze tak samo, z ich punktu widzenia nie trudno być prorokiem: polski pesymizm stale im podpowiada, że jutro może być tylko gorzej. Ale tym razem większość pytanych może mieć racje. Nadchodzą burze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski